Polski aktor teatralny, filmowy i telewizyjny,
Piotr Machalica, nie żyje. Miał 65 lat. Wczoraj media poinformowały, iż trafił do szpitala MSWiA w Warszawie. Przyczyny śmierci nie zostały ujawnione.
PIOTR MACHALICA - KARIERA FILMOWA
Piotr Machalica urodził się w Warszawie, w 1955 roku. Był absolwentem PWST im. Zelwerowicza w Warszawie. Swoją pierwszą rolę Machalica zagrał w serialu "
Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy" z 1979 roku. Przez pierwszy okres kariery filmowej grywał głównie w telewizji, chociaż pojawił się w niewielkiej roli w "
Rycerzu"
Lecha Majewskiego. W kinie rozgościł się na dobre w latach 80 i szybko stał się mistrzem drugiego planu - wystąpił m.in. w "
Medium"
Jacka Koprowicza oraz "
Krótkim filmie o miłości"
Krzysztofa Kieślowskiego, a także - w głównej roli - w "
Zabij mnie, glino"
Jacka Bromskiego.
Pamiętamy go z ról w filmach
Marka Koterskiego - "
Dniu świra", "
Nic śmiesznego", "
Wszyscy jesteśmy Chrystusami" Machalica wystąpił też w "
Szamance", "
Pestce" oraz popularnych serialach jak "
Złotopolscy", "
Ekstradycja", czy "
Pod powierzchnią". Na zakończonym w sobotę festiwalu w Gdyni mogliśmy go oglądać w ostatniej roli - w "
Ziei"
Roberta Glińskiego.
PIOTR MACHALICA - ŻYCIE ARTYSTYCZNE
Piotr Machalica był również wspaniałym aktorem teatralnym, związanym związanym z najróżniejszymi placówkami - z Teatrem Powszechnym w Warszawie, Teatrem Polonia, Och Teatrem oraz częstochowskim Teatrem im. Mickiewicza, którego dyrektorem artystycznym pozostawał przez ponad 10 lat (2006-2018). Był również cenionym wykonawcą piosenki aktorskiej, nagrodzonym na festiwalu w Opolu w 1986 za swoje interpretacje utworów Okudżawy i Brassensa. Był odznaczony państwowymi medalami - jako Zasłużony Działacz Kultury oraz Zasłużony Kulturze Gloria Artis.
Informację o śmierci Machalicy opublikowano na jego oficjalnym facebookowym profilu. Dziś żegnają go ludzie kultury i kina. "Z wielkim smutkiem zawiadamiamy, że odszedł tej nocy, nasz wielki przyjaciel, kolega, wspaniały Człowiek i cudowny Artysta Piotr Machalica. Kochaliśmy i podziwialiśmy Go wszyscy. Był w naszej Fundacji od samego początku i zagrał na naszych scenach przez ostatnie 15 lat setki spektakli, także zaśpiewał wiele koncertów (...). Piotrusiu, kochanie, to pożegnanie, najczulsze z możliwych, to podziękowanie za Twój talent, przyjaźń, Twoje ciepło, czar, lojalność, rzetelność, poczucie humoru, prawość, wielkie Człowieczeństwo. Żegnaj piękny i czuły książę, cieszymy się że byłeś ostatnie lata bardzo szczęśliwy i dzieliłeś się z nami i publicznością Twoim szczęściem" - napisała na swoim Facebooku Krystyna Janda.