PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31413}
7,8 622 831
ocen
7,8 10 1 622831
8,5 49
ocen krytyków
Dzień świra
powrót do forum filmu Dzień świra

Zbliżenie kamery na defekującego psa przelało czarę.
Rozumiem że reżyser próbując oddać rozterki bohatera
decyduje się na realizm ocierający o wulgarność,
która odziera tytułową postać z resztek godności.

A jednak nie jestem w stanie wpatrywać się z podziwem
w wymiociny i ekskrementa.
Tym którzą są.

Współczuję i pozdrawiam

P.S. A także w ramach odtrutki polecam
David Lynch "Człowiek słoń".

ocenił(a) film na 9
DawidJan

Przyszedłeś tutaj tylko po to, aby zareklamować film "Człowiek słoń"?
Znam ten film jest bardzo dobry, ale nie musisz się na tym wyżywać. Jest wiele filmów tego typu. I znam dużo lepszych filmów z lat 70 i 80. Obejrzyj se:
-Halloween (1978)
-The Thing
-Wielka draka w chińskiej dzielnicy

ocenił(a) film na 10
DawidJan

film o chorym człowieku... chyba sam jesteś chory. To film o smutnej, może nawet przerażającej polskiej rzeczywistości i o życiu przeciętnego zjadacza chleba... 1/4 a może nawet 1/3 społeczeństwa jest dla ciebie chora?

użytkownik usunięty
googaify

Cóż, niektóre zachowania głównego bohatera przemawiają za nerwicą natręctw, która zaliczana jest do chorób psychicznych. Poza tym, jeśli brać dosłownie tytuł tego filmu, to nie ma się co dziwić. Zgadzam się też z 'googaify', że ten film to raczej karykaturalne przedstawienie polskiej rzeczywistości, a specyficzne zachowywanie się bohatera jest tylko motywem dodatkowym. Jakby komuś przyszło żyć w takich realiach, to psychoza mogłaby być tylko kwestią czasu:)

ocenił(a) film na 10

Powiem ci nat0 szczerze, że tak przez chwilę żyłam. W dzieciństwie. Napatrzyłam się na takich właśnie dorosłych ludzi cierpiących jak bohater filmu. Dlatego nie powiedziałabym, że to karykaturalne przedstawienie polskiej rzeczywistości. Chociaż oczywiście każdy z wiadomych względów odbiera to inaczej :) Zachowania typu opieprz (i to niezły ;)) jak mu "napie****ją" rano pod oknem to chyba każdego by wkurw... ;) a czy bohater miał obsesję natręctw? Też nie byłabym taka pewna.
Mówisz pewnie o tym krzyżyku że musiał się wrócić pocałować itp. to tak, ale ludziom często zdarza się taki męczący nałóg i to ma być choroba psychiczna? Nie wiem, mniemam iż masz większą wiedzę na ten temat, bo gdzieś wyczytałam, że jesteś studentką medycyny, więc pewnie coś tam z psychologii też masz. Ja na swoich studiach mam psychologię, ale związaną z zupełnie czymś innym.

użytkownik usunięty
googaify

Właśnie oglądałam ten film jeszcze raz i utwierdziałam się tylko w swojej opinii. Bohater ma książkowe objawy nerwicy. Wykazuje też nerwicę natręctw, nerwicę depresyjną i nerwicę lękową.

Mnie najbardziej rzucały się w oczy natręctwa czynności. Samo całowanie krzyżyka na drogę nie jest oczywiście natręctwem. Typowym natręctwem jest kilkakrotne wracanie do mieszkania, aby sprawdzić czy drzwi wejściowe są naprawdę zamknięte, czy gaz - zakręcony, aby pocałować krzyżyk itp, i tak kilka razy z dołu na górę. Innym przykładem jest rytuał mycia się. Bohater miał swój ścisły system, jeśli chodzi o mycie poszczególnych części ciała w konkretnej kolejności i za pomocą określonych ilości wody. Natręctwa były też widoczne podczas śniadania (garść tego, garść tamtego, tyle łyków wody przed jedzeniem), szczególnie w momencie, kiedy rozsypują się płatki śniadaniowe (nic nie może się zmarnować, a jedzenie musi być czyste:)) lub podczas przygotowywania kawy (jedno ziarenko może przeważyć o smaku). Ciekawe czynności Adaś wykonywał przy siadaniu (na kanapie lub w pociągu). Kiedy jest nad morzem i widzi sąsiada, czuje, że musi od razu do niego pójść i się przywitać, bo inaczej będzie o tym ciągle myśleć i nie odpocznie. Mnie najbardziej rozbawiło, kiedy minął żebraków. Pamiętasz pewnie, że "musiał" wtedy się wrócić, uiścić jałmużnę (przeklinając przy tym w myślach). To wszystko są natręctwa, które same w sobie nie są jeszcze chorobą psychiczną (wiele ludzi ma jekieś natręctwo), ale kiedy jest ich tak wiele i jeśli tak wpływają na codzienne funkcjonowanie człowieka, to mogą być objawami nerwicy natręctw.

W filmie widzimy też, że bohater cierpi na depresję, która może być konsekwencją długo utrzymującej się nerwicy. Ma widocznie obniżony nastrój i samoocenę. Jest znużony, czuje się (i jest) samotny. Na początku filmu w wyraża brak chęci do podjęcia codziennych wyzwań. Jest pesymistą. Ludzie z jego otoczenia drażnią go. Widzimy, że bierze Prozac. Lekarz przypisuje mu lek uspokajający i przeciwpsychotyczny. Do tego odczuwa lęki. Lęk przed tym, że jego matka umrze przed nim lub on przed matką. Lęk, że nic dobrego go już nie spotka, że przegrał życie itp.

Jeśli chodzi o to opieprz... sąsiadki przez okno, to oczywiście nie jest znamienny objaw psychotyczny (wiele ludzi denerwuje się na innych w stresowych sytuacjach). Tutaj widzimy, że Adaś krzyczy i przeklina przez większość część filmu. W wielu psychozach taka irytacja i agresywność słowna jest często spotykana.

Ten film opowiada raczej o tym, co tak na prawdę może mieć wpływ na psychikę przeciętnego obywatela, a nie o samej chorobie. Mówi nam o tym, że on sam niewiele może zrobić, że o niewielu rzeczach może tak naprawdę decydować sam. Im bardziej o tym myśli, tym bardziej się pogrąża. Trudno mu nie myśleć, ponieważ jest wrażliwym inteligentem. Wpędza się przez to w chorobę. Nie mniej jednak, trzeba ten film traktować z przymrużeniem oka. Według mnie jest to karykatura naszej rzeczywistości. Wierzę, że w naszym kraju nie jest jednak tak źle, i że o swoim życiu, koniec końców, decyduję sama. Żeby zrozumieć przesłanie tego filmu trzeba się oczywiście przez chwilę skupić i zastanowić. Ja jednak traktuję go jako dobrą komedię, a nie jak dramat.

ocenił(a) film na 10

mówiąc o krzyżyku chodziło mi o to, że właśnie musiał się koniecznie wrócić i pocałować.
miałabym jedynie wątpliwości z tym jak wrócił się do tych biednych dzieci. Chyba każdy jak przejdzie i nic nie da to się źle czuje itp. więc się wrócił, ale pewnie masz rację że to wszystko razem daje objawy nerwicy

dodam jeszcze do jednego z tych zachowań takie, które najbardziej mi się wbiło w pamięć, mianowicie ile razy pomieszać kawę. Chyba 4 razy w jedną i 3 w drugą

ale to jak sypał kawę to dosłownie jak ja. jak nie mogę się podnieść i wiem, że przede mną ciężki dzień, to właśnie ta kawa ma mnie postawić na nogi. Jak mi wyjdzie ciut za słaba albo odwrotnie, to już nie to i szlag mnie trafia :D więc robię dosłownie to samo - może jeszcze ćwierć łyżeczki... hmmm albo nie odejmę połowę itd. ;) chociaż oczywiście najczęściej wychodzi mi taka jaką chciałam

ja też oglądam ten film mimo wszystko raczej żeby się pośmiać. Dopiero jak już skończę oglądać to zaczynam o nim myśleć jako o dramacie.

użytkownik usunięty
googaify

Wspomniałaś, że na studiach też Masz psychologię. Na jakim kierunku studiujesz, jeśli mogę spytać? Naprawdę mnie to ciekawi. Moja opinia dotyczyła spraw związanych bardziej z psychiatrią, ale samą psychologią też się bardzo interesuję. Pozdro

googaify

Popieram googaify w 100%. Do takich filmów trzeba dorosnąć.

ocenił(a) film na 10
DawidJan

popieram googaify;) film doskonały;)

użytkownik usunięty
palossek22

Film gniot.

ocenił(a) film na 10

kolego ale pojechałeś xD normalnie twoje argumenty ahhh! przekonałeś mnie! zmieniłam zdanie masz rację!

Sam jesteś gniot. Ten film to arcydzieło.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones