Temu reżyserowi powinni postawić pomnik. I to już za życia. Bardziej na to zasługuje, niż poległy w "zamachu" nasz prezydent. Takie ukazanie polityki jakie jest w "Dniu świra" powinno zasługiwać na Oscara. Jest ponadczasowe i w stu procentach prawdziwe. Jak tylko widzę jakąkolwiek debatę polityczną, jakiekolwiek wypowiedzi polityków - czy to z prawej, lewej czy środkowej sceny politycznej - od razu mam w oczach tę scenę. Kiedyś gdzieś usłyszałem mądre i jakże dobitne stwierdzenie: "Po czym poznać, że polityk kłamie? - Bo porusza ustami." I cały czas mam to na uwadze.
Jeszcze jeden moment z "Dnia Świra" - jak bohater sika w pociągowej toalecie. Scena niby śmieszna ale jakże tragiczna. Pada stwierdzenie: "A jeśli Polska, to właśnie ta ojszczana klapa." Czyż nie jest to podsumowanie sytuacji w dzisiejszej Polsce...