Ten film roz...dala system normalnie, widziałem parę razy, za każdym razem śmieje się do
rozpuku, modlitwa Polaka i inne teksty - klasyk ;)
Akurat do ponuraka mi bardzo daleko, aczkolwiek nie wiem co moje 'ponuractwo" lub jego brak ma do zrozumienia filmu. Widocznie bardzo powierzchownie oglądałeś "Dzień Świra", zapewne nie więcej niż jeden raz i skupiając się na "zabawnych tekstach". Mogła bym się rozpisać, ale widzę, że nie warto. Po prostu następnym razem obejrzyj sobie coś co Cię nie przerośnie wtedy nie będzie nieporozumień;)
Po 1. Nie wysilaj się bo zrobisz sobie krzywdę.
Po 2. Napisałem że widziałem parę razy, dokładnie 3.
Po 3. To jest czarna komedia.
Po 4 i ostatnie ;) Doskonale wiem o co w nim chodzi, ale to nie znaczy, że nie może mnie śmieszyć; jak inni wolą na nim płakać - ich sprawa. Zamykam temat.
Nie jestem z tych, którzy powtarzają jak mantrę, że to nie jest komedia żeby zabłysnąć, bo niezliczone sceny zabawne SĄ. Wydźwięk większości zdecydowanie dramatyczny, może działać jako reakcja obronna w ogólnym bagnie z tego scenariusza, ale co by nie mówić, uśmiać się idzie, czasem tak, że ciężko złapać oddech, mnie to uderzyło, choć płakać się chciało w tym samym momencie.
Ale modlitwa, serio? Przecież to jeden z najbardziej dobijających i trafnych scen w historii kina w ogóle, pointa filmu i społeczeństwa.