liczenie wykonywanych czynności to taka paranoja adasia. z resztą niejedna:)
jest z resztą o tym mowa w recenzji filmu, przeczytaj sobie, moze kilka innych rzeczy tez ci sie rozjaśni.
pozdro:)

Motyw liczenia do siedmiu pojawił się już w "Domu wariatów". Nie wiem dlaczego akurat ta cyfra.

ja nie dałem rady obejrzeć domu wariatów. 3 razy podchodziłem, nie poszło. brakowało mi tego humoru idacego z "myślowych" komentarzy adasia.
te teksty z ofu to pojawiłey sie podajże dopiero w Życiu wewnetrznym.
pozdro

hehe może to kolejna gorzka ironia. Liczba 7 jest symbolem szczescia w naszej kulturze :) a w ogole ma wiele znaczen. 7 dni tygodnia, 7 cudów świata, siedem dni tworzenia świata itd

Podejrzewam, ze to kolejna proba osmieszenia wszystkich "swietosci" tego swiata z jakimi polemizuje film :)

Coś w tym jest bo w "Domu wariatów" bohater ma 33 lata i gdy przeskakuje przez płot rani swoje dłonie i bok, a jego ojciec żyje wyłącznie w jego wyobraźni. W obu filmach też dużo nawiązań do Schulza i Gombrowicza (to tak już poza tematem).

głupki! Facet poprostu choruje na nerwicę natręctw. Jego rytuały mają podłoze religijne. liczba 7 symbolizuje Boga. wszystko powtarzane 7 razy

Liczba 7 występuje nie tylko w jego natręctwach. Chociażby jakiś przypadkowy adres to akurat siódemka, pensja bohatera to 777 zł.

A mieszka pod 13. :D

Bo według wierzeń Egipcjan starożytnych, liczba 7 przynosi szczęście. A dlaczego robił siku do 13? No właśnie... ;)

Mówi się, że stłuczone lustro to 7 lat nieszczęścia. Może o to właśnie chodzi w tym filmie?